Nie sposób nie podziwiać twórczości O. Henry'ego. Ten amerykański pisarz, jak nikt inny, był w stanie otworzyć ludzkie przywary jednym pociągnięciem pióra i wychwalać cnoty. W jego pracach nie ma alegorii, życie pojawia się tak, jak jest naprawdę. Ale nawet tragiczne wydarzenia, które mistrz słowa opisuje z jego wrodzoną subtelną ironią i dobrym humorem. Zwracamy uwagę na jedną z najbardziej poruszających powieści autora, a raczej jej krótką treść. "The Last Sheet" O. Henry - historia potwierdzająca życie, napisana w 1907 roku, zaledwie trzy lata przed śmiercią pisarza.

Młoda nimfa, dotknięta poważną chorobą

Dwaj początkujący artyści, których imię to Sue andJohnson, wynająć niedrogie mieszkanie w biednej dzielnicy Manhattanu. Na trzecim piętrze słońce rzadko wygląda, ponieważ okna wychodzą na północ. Za szybą widać tylko martwą ceglaną ścianę, splecioną ze starym bluszczem. Tak brzmią pierwsze linijki "The Last Leaf" O. Henry'ego, których streszczenie staramy się przedstawić jak najbliżej tekstu.

ostatnia strona o Henryku
Dziewczyny osiedliły się w tym mieszkaniu w maju,organizując tutaj małe studio malarstwa. Do czasu wydarzeń opisanych na podwórku jest listopad i jeden z artystów jest poważnie chory - zdiagnozowano u niej zapalenie płuc. Nadchodzący lekarz obawia się o życie Johnsy, która upadła w duchu i przygotowała się na śmierć. W ładnej głowie ta myśl przylgnęła mocno: jak tylko ostatni liść spadnie z bluszczu za oknem, nadejdzie ostatnia chwila życia.

Sue próbuje odwrócić uwagę swojego przyjaciela, wlać przynajmniej małyiskierka nadziei, ale nie działa dobrze. Sytuację komplikuje fakt, że jesienny wiatr bezwzględnie odrywa liście od starego bluszczu, co oznacza, że ​​życie dziewczyny nie trwa długo.

Pomimo lakonicznego charakteru tej pracy,autor opisuje szczegółowo przejawy wzruszającej opieki Sue na temat chorej dziewczyny, wyglądu i postaci bohaterów. Ale jesteśmy zmuszeni pominąć wiele ważnych niuansów, ponieważ staraliśmy się jedynie przedstawić krótkie podsumowanie. "The Last Leaf" ... O. Henry na pierwszy rzut oka przedstawił swój niewykluczony tytuł. Jego głębokie znaczenie ujawnia się w miarę rozwoju fabuły.

Złośliwy stary Berman

W tym samym domu na piętrze poniżej mieszka artysta Berman. Przez dwadzieścia pięć ostatnich lat starzec marzy o stworzeniu własnego malarskiego arcydzieła, ale nie ma wystarczająco dużo czasu, by zacząć pracę. Rysuje tanie plakaty i napoje bez przerwy.

Sue, dziewczyna chorej dziewczynki, uważa Bermanastary człowiek o złym usposobieniu. Ale wciąż mówi mu o fantazji Johnsy, o jej utracie na własnej śmierci i opadających liściach bluszczu za oknem. Ale co może pomóc nieudacznikowi?

o najnowszej analizie arkusza Henry'ego
Prawdopodobnie w tym miejscu mógłby umieścić pisarzdługą elipsę i uzupełnij narrację. I musielibyśmy współczująco westchnąć, zastanawiając się nad losem młodej dziewczyny, której życie było ulotne, mówiąc w języku książkowym, "miało krótkie treści". "The Last Leaf" O. Henry'ego to fabuła zakończona niespodziewanym zakończeniem, podobnie jak większość innych dzieł autora. Dlatego jest zbyt wcześnie, aby to podkreślić.

Mały wyczyn w imię życia

Przez całą noc padał burzliwy wiatri śnieg. Ale kiedy rano Johnsy poprosił przyjaciółkę o otwarcie zasłon, dziewczyny zobaczyły, że żółto-zielony liść nadal trzyma się na zaroślach bluszczu. A drugiego i trzeciego dnia obraz się nie zmienił - uparty liść nie chciał odlecieć.

A także Johnsy nabrał otuchy wierząc, że ją umręjeszcze wcześnie. Lekarz, który odwiedził swojego pacjenta, powiedział, że choroba ustąpiła, a zdrowie dziewczynki powróciło do zdrowia. Powinny być fanfary - zdarzył się cud! Natura stanęła po stronie człowieka, nie chcąc odebrać słabej nadziei zbawienia.

Nieco później czytelnik zrozumie te cudawystąpić zgodnie z wolą tych, którzy są w stanie je wykonać. Nietrudno to dostrzec, czytając całą historię lub przynajmniej jej streszczenie. "Ostatni liść" O. Henry'ego to opowieść zakończona szczęśliwym zakończeniem, ale z lekkim dotknięciem smutku i lekkiego smutku.

o henry ostatni liść
Kilka dni później dziewczyny dowiedzą się, że sąsiademBerman zmarł w szpitalu na zapalenie płuc. Złapał to przeziębienie tej samej nocy, kiedy ostatni liść spadł z bluszczu. Żółto-zielona plama z łodygą i jakby żywe żyły artysta narysował farby na ceglanej ścianie.

Mam nadzieję, że w sercu umierającego Johnsa, Bermanapoświęcił swoje życie. Tak kończy się historia O. Henry "The Last Leaf". Analiza pracy może zająć więcej niż jedną stronę, ale spróbujemy wyrazić jej główną ideę w jednym wierszu: "A w życiu codziennym zawsze jest miejsce na czyny".

</ p>